Skip to main content

Dlaczego wyjazd zespołowy do Tajlandii pokazał mi, że najlepszą inwestycją nie są korzyści - to ludzie

Mój przyjaciel Daray, wyjazd z Chile 4k (Może 2024)

Mój przyjaciel Daray, wyjazd z Chile 4k (Może 2024)
Anonim

Startupy słyną z efektownych dodatków - od prostych codziennych korzyści, takich jak stoły do ​​ping ponga i bezpłatne przekąski, po te naprawdę ekstrawaganckie (pomyśl o płatnych wakacjach w urodziny w Thrillist lub firmowych wakacjach w Expensify).

Ale korzyści dla korzyści nie budują wspaniałej kultury.

Zrozumiałem to po zabraniu mojego zespołu z Australii podczas naszego pierwszego międzynarodowego tygodnia strategii na wyspę Koh Samui w Tajlandii. Kiedy popijaliśmy koktajle Toma Yuma i masowaliśmy, zrozumiałem, jak na ironię, że to nie atuty sprawiają, że nasza firma jest silniejsza.

To nasza inwestycja w ludzi.

Zainwestuj w „Ilość” w czas na budowanie relacji

Nasz zespół spędza razem dużo czasu: piątkowe drinki, comiesięczne lunche, codzienna kawa. Ale tydzień z siedmioma kolegami z pracy na odległej wyspie - to zupełnie nowa liga. Wprawdzie martwiłem się, że to może popsuć: mieszkaliśmy w tej samej willi, z barierami językowymi, różnymi poziomami doświadczenia w podróży, alergiami pokarmowymi i rozstrojami żołądka. I czy wspominałem, że pracownicy mogą przyprowadzać swoich partnerów?

Ale w rzeczywistości nie mogło być słodsze. Uświadomiłem sobie, że tylko tyle można poznać kogoś podczas lunchu lub po pracy. W Tajlandii „czas ilościowy” oznaczał, że mieliśmy więcej „czasu jakościowego”. Nie rozpraszały nas żadne zegary ani e-maile, a nieznane środowisko zachęcało do intymności. Z upływem godzin nie martwiłem się o limit czasu naszych rozmów, więc dyskusje obejmowały godziny i zagłębiały się w głębsze tematy. Podczas 90-minutowego lotu dowiedziałem się więcej o naszej projektantce Marii niż cały rok wcześniej.

Pozyskiwanie partnerów było moją ulubioną częścią. Oznaczało to, że poznałem najważniejsze osoby w życiu naszego zespołu, a nasi partnerzy poznali ludzi, z którymi spędzamy absurdalnie dużo czasu. Zysk-wygrana. Po powrocie w poniedziałek do biura wydawało się dziwne, że nie ma wokół nas innych ważnych osób, ponieważ stały się częścią nas!

Ostatecznie inwestycja w „ilość czasu” była inwestycją w nasze relacje. A dzięki silniejszym relacjom pojawia się zespół o wyższej wydajności. Możesz stawić czoła większym wyzwaniom (tak, możemy wspiąć się na tę górę!), Możesz prowadzić trudniejsze rozmowy (boję się wspinania na tę górę) i możesz liczyć na to, że ludzie będą bardziej skłonni do pozostania w pobliżu (opuszczenie znaczy więcej niż nie wspinanie się na górę, ale pozostawianie ludzi, na których mi zależy).

Zainwestuj w przygodę, aby zbudować zaufanie

Zanim zacząłem ntegrity, zrobiłem mnóstwo korporacyjnych „ćwiczeń zaufania” i zawsze mnie zasmucali. Przez jeden dzień byłeś bliżej - a potem jak zwykle wróciłeś do polityki.

Podczas naszej podróży jeździliśmy skuterem do wodospadów, uczęszczaliśmy na tajskie boksy tajlandzkie z bokserami tajskimi, pływaliśmy po głębokiej wodzie oceanu, podjadaliśmy owady, a także gotowaliśmy i jedliśmy tajskie mięso z grilla, które godzinami siedziało w temperaturze ponad 90 stopni. Krótko mówiąc, większość z nas była daleko poza naszymi strefami komfortu. Dzień po dniu, aktywność po aktywności, musieliśmy sobie ufać - i dzięki temu byliśmy o wiele bliżej.

Inwestycja w zaufanie jest bardzo ważna, ponieważ mój zespół, prawdopodobnie taki jak twój, ma za zadanie rozwiązywać złożone, często przytłaczające problemy. Budowanie zaufania w naszym zespole oznacza, że ​​nie jest to tylko jedna osoba kierująca szarżą i uzbrajająca robotnice; każdy czuje się upoważniony do wnoszenia wspaniałych rzeczy. I nie tylko świetnie - wszyscy dążymy do wyjątku, a to wymaga podejmowania ryzyka i czucia się komfortowo z możliwością niepowodzenia. Tworząc możliwości budowania zaufania wśród naszych pracowników, stworzyliśmy odważniejszy zespół, który zapewnia lepsze wyniki dla naszych klientów, co z kolei zwiększa sukces firmy.

W szczególności nasza firma pomaga organizacjom budować lepsze miejsca pracy, pobudzając zmiany wewnętrzne, dzięki czemu firmy są przygotowane do transformacji cyfrowej. Dążymy do przejrzystości przywództwa, umożliwiając pracownikom podejmowanie decyzji, zachęcając do eksperymentowania, a ostatecznie zaburzając schemat organizacyjny. Aby to zrobić, musimy być uczciwi i szczerzy wobec tego, co jest nie tak. Te rozmowy i zmiany są trudne i aby wywrzeć wpływ, relacje między kolegami muszą być silne. Nasz zespół musi sobie ufać, aby być odważnym, odważnym i ostatecznie skutecznym.

Inwestuj w korzyści, które zwiększają zużycie paliwa

Tak naprawdę nie zarezerwowaliśmy tej wycieczki jako dodatek dla personelu. W lipcu zeszłego roku, kiedy miałem iść na urlop macierzyński, powiedziałem zespołowi podczas naszego kwartalnego Dnia Strategii, że jeśli ntegrity wzrośnie o 100%, będziemy mieli kolejny Dzień Strategii na wyspie.

Sześć miesięcy do przodu i wróciłem wcześnie z urlopu macierzyńskiego, ponieważ tak szybko się rozwijaliśmy. Ale to nie tylko dlatego, że zespół oczekiwał dużej nagrody. Dorastaliśmy, ponieważ mieli jasne cele do osiągnięcia i każda osoba rozumiała swoją rolę w ich osiągnięciu.

To, co zrobiła wycieczka, pozwoliło nam wyraźnie wyobrazić sobie, jak wyglądałoby osiągnięcie celu końcowego (tj. Świętowanie przy basenie w Tajlandii). Czasami tego potrzebowaliśmy, szczególnie gdy kończysz długi tydzień. A kiedy w końcu tam dotarliśmy, było to tym bardziej słodkie.

Jeśli będziemy nadal osiągać nasze zuchwałe cele, na pewno będziemy je kontynuować. W przyszłym roku rozmawiamy o Afryce Południowej, Wietnamie lub Australii, a gdy cel będzie widoczny, będę wspólnie projektować nagrodę z naszym zespołem (podczas safari lub odwiedzania świątyń? Przebywanie w Airbnb lub kabinach ?). Wspólne zaprojektowanie staje się paliwem w jego osiągnięciu.

W końcu nagrodą za osiągnięcie naszego wielkiego celu nie były po prostu wakacje w Tajlandii. Rozwój firmy o 100% oznaczał, że mogliśmy zatrudnić ekspertów w nowych obszarach, uruchomić nowe usługi i stać się bardziej zrównoważonymi. Nauczyło nas także, że możemy osiągnąć ogromne i nieco niewiarygodne cele.

W co inwestujesz?

Wiele firm inwestuje cały swój budżet kulturalny i czas w imprezy, napoje i stoły do ​​ping ponga. Ale profity ze względu na profity nie budują kultury. Najlepsza inwestycja w kulturę to taka, która buduje zaufanie, wzmacnia relacje i nagradza rozwój. Jest to inwestycja warta podjęcia, ponieważ ostatecznie inwestycja w kulturę jest inwestycją w rozwój biznesu.

Każda firma jest inna, a rozwijanie właściwej kultury wymaga czasu i wysiłku, ale buduje głębsze więzi i napędza większy wzrost niż korzyści w pojedynkę.

Zdjęcia dzięki uprzejmości autora.