Skip to main content

Odłóż tę książkę szczęścia: 3 lepsze sposoby na lepsze samopoczucie

Jak wyjść z dołka psychicznego? (Kwiecień 2024)

Jak wyjść z dołka psychicznego? (Kwiecień 2024)
Anonim

Jesteśmy obsesyjną kulturą.

Przyznaję - często nie mogę się oprzeć artykułowi z czasopisma, który obiecuje, że dostarczy sekret szczęścia w kilkuset słowach. Lub post na blogu, który oferuje pięć rzeczy, które mogę teraz zrobić, aby „znaleźć radość”.

Przez większość czasu czytam te posty, kiedy czuję się smutny lub zmartwiony. I w tych chwilach spożywanie porad na temat tego, jak być szczęśliwym, może zapewnić szybki wzrost - prawie wysoki poziom cukru - w moim systemie. Ale niedługo po tym, jak artykuł został odłożony i zaczynam swój dzień, zwykle czuję się jeszcze bardziej niespokojny lub martwiłem się, że nie będę szczęśliwy niż wcześniej.

Okazuje się, że istnieją badania, które pokazują, że dążenie do szczęścia może sprawić, że ludzie poczują się znacznie gorzej. Krótko mówiąc, rozczarowuje nas to, czego nie mamy, niż wdzięczny za to, co robimy.

Jeśli masz zły dzień, oto kilka rzeczy, które mogą być zdrowsze niż czytanie o szczęściu.

Zobacz smutny film

Mój ostatni rok szkoły średniej był tak zestresowany tym, że studiowałem dla SAT i dostałem się do college'u, że całkowicie przestałem i pewnego popołudnia zacząłem płakać przez wiele godzin. Dopiero gdy moja rodzina zaciągnęła mnie do kina, aby zobaczyć szperacz filmu o nazwie The Spitfire Grill , pamiętam, że pomyślałem: następnym razem, gdy czuję się okropnie, muszę iść do kina.

Oczywiście moje przyszłe problemy nie zostały rozwiązane przez filmy, ale okazuje się, że łzy w smutnym filmie mogą być sposobem na wyrwanie się z funku.

Ostatnie badanie opublikowane w Communication Research wykazało, że tragiczne filmy mogą zwiększyć szczęście, ponieważ przypominają nam o tym, za co powinniśmy być wdzięczni. „Wydaje się, że ludzie wykorzystują tragedie jako sposób na zastanowienie się nad ważnymi relacjami w ich życiu, liczenie swoich błogosławieństw” - mówi Silvia Knobloch-Westerwick, lider badania.

Czasami wydaje się, że prawda nie jest tak straszna jak fikcja - a to może dać nam ogromne pocieszenie. Więc zamiast zwracać się w stronę komedii lub wesołej rozrywki, kiedy czujesz się przygnębiony, pochyl się w smutniejszych chwilach i wybierz coś bardziej melancholijnego.

Zejdź z Facebooka

Kiedy czuję się szczególnie przygnębiony, zaniepokojony lub zmartwiony, nic nie jest dla mnie tak frustrujące, jak te słupki ścienne, które mówią takie rzeczy: „Jestem bardzo wdzięczny za moje cudowne życie!” Lub „Po prostu chciałem poświęcić chwilę, aby powiedz, jak szczęśliwy jestem, że żyję! ”

Nie zrozum mnie źle: nie żałuję ludziom i ich szczęśliwym aktualizacjom statusu, ale kiedy mam ciężki dzień, loguję się na Facebooku i przewijam wyszukany kanał informacyjny o najlepszych chwilach wszystkich, których znam, nie przynosi moja radość. To sprawia, że ​​czuję się źle z powodu braku szczęścia.

I nie jestem jedynym, którego dotyczy Facebook w ten sposób - ostatnie badania pokazują, że przeglądanie zdjęć ludzi (w większości uśmiechniętych, wesołych ludzi), pozwala nam wierzyć, że wszyscy wokół nas są szczęśliwsi niż my. W czasach wewnętrznych zawirowań wydaje się, że najlepszą rzeczą do zrobienia jest zalogowanie się.

Pomóż komuś mniej szczęścia

Słyszeliście to już wcześniej, ale warto to powtórzyć: Skupienie się na pomaganiu komuś innemu - nawet niewielkiemu przejawowi życzliwości lub hojności - przyniesie ci tyle samo korzyści, co osobie, której pomagasz.

Badania pokazują, że zgłaszane szczęście jest znacznie wyższe u osób zgłaszających się na ochotnika, niezależnie od ich statusu społeczno-ekonomicznego. Zamiast więc porównywać się do tych, którzy są bardziej „szczęśliwi” - bractwa, bogatych, a poza tym czarujących - które, nie przynosząc nic dobrego, powinniśmy skupić się na pomocy tym, którzy mają mniej niż my.

Istnieją sposoby podróżowania podczas wolontariatu, ale bardziej lokalne podejście do altruizmu, takie jak mentoring - lub w następstwie klęski żywiołowej, takiej jak huragan Sandy, wolontariat w lokalnej organizacji humanitarnej, takiej jak lokalny Rozdział Czerwonego Krzyża - jest jeszcze łatwiejszą drogą do posiadania bardziej spełniony światopogląd i bycie lepszym obywatelem.

Książki szczęścia nadal będą zdobywać miejsca na moich półkach, ale nauczyłem się je czytać, kiedy czuję się dobrze. Kiedy jestem przygnębiony, staram się zaakceptować fakt, że jestem smutny i myślę, że to dobre podejście. W końcu bardzo często, gdy tylko przestajemy szukać czegoś, znajdujemy to.