Skip to main content

4 lekcje, których uczysz się po zakończeniu pracy o 17.00 - muza

Jak pozyskać klienta? Jak i komu sprzedawać? Wykład biznesowy (Może 2024)

Jak pozyskać klienta? Jak i komu sprzedawać? Wykład biznesowy (Może 2024)
Anonim

W poprzednich pracach byłem uwarunkowany myślą, że odejście o godzinie 17 to już przeszłość. Ludzie tego po prostu nie robili, więc zostałem później, nawet w dni, kiedy kończyłem pracę i kończyło mi się tylko zegar.

Ale potem zacząłem pracować w mojej obecnej pracy i zauważyłem, że wiele osób regularnie wyjeżdża o tej porze. Choć wydawało mi się to obce, chciałem spróbować - tylko przez tydzień, aby sprawdzić, czy rzeczywiście mogę to zrobić bez opóźnień.

Tak zrobiłem i oto, czego się nauczyłem:

1. Musiałem być zamierzony, aby odejść z pracy o 17:00

Po późnej pracy przez większą część mojej kariery szybko stało się jasne, że jeśli nie zrobię sensu, aby odejść o godzinie 17:00 w kropkę, nikt mi tego nie zrobi. Nikt nie podszedł do mojego biurka i nie powiedziałby: „Bogaty, zamknij laptopa. Czas iść teraz do domu! ”

Oznaczało to, że musiałbym się zmusić, aby tak się stało. Na początek dodawałem do kalendarza powtarzający się blok czasu każdego dnia o 17.00, który nazwałem „Idź do domu, bo możesz”. Nie tylko miałem ten alert w swoim kalendarzu, ale skonfigurowałem też kilka innych powiadomień które poszło o 5 po południu i mniej więcej sprawiło, że poczułem, że pobyt w przyszłości oznaczałby, że łamałem zasady.

Ponieważ nikomu nie jest powiedziane, żebyś wyszedł, musisz wziąć sprawy w swoje ręce; niezależnie od tego, czy jest to alert z kalendarza Google, karteczka na monitorze, czy nawet prośba do znajomego o 16:45, że czas zacząć podsumowywać. Bądź kreatywny i znajdź coś, co Ci odpowiada.

2. Musiałem zrobić więcej w ciągu dnia

Kiedy w końcu przyzwyczaiłem się do pomysłu opuszczenia biurka o 17:00, spojrzałem na kalendarz i pomyślałem: „Wow, to nie jest zbyt wiele czasu, aby wszystko załatwić”. Szybko zdałem sobie sprawę, że muszę zmaksymalizuj czas, kiedy będę w biurze. Oznaczało to robienie mniej przerw na kawę, skrócenie krótkich rozmów i skupienie się bardziej na wykonywaniu mojej pracy. To dodatkowe pchnięcie było większym dostosowaniem, niż się spodziewałem, ale kiedy czas mijał, porzuciłem pracę, czując się całkiem dobrze z wydajnością w krótszym czasie niż zwykle.

Jeśli obecnie masz problemy z koncentracją w ciągu dnia przez dłuższy czas, rozważ wypróbowanie kilku różnych strategii, takich jak technika Pomodoro lub znalezienie złotych godzin.

3. Więcej wolnego czasu cieszyłem się bardziej niż myślałem

Łatwo jest myśleć, że dobrze sobie radzisz, nawet jeśli regularnie spóźniasz się w pracy. Możesz nie być zmęczony, możesz nawet pokochać swoją pracę, ale kiedy dasz sobie swobodę opuszczania swojego biurka na czas, kiedy będziesz w stanie, zdasz sobie sprawę, jak miło jest mieć kolejną godzinę lub dwie wieczorem dla siebie.

Dodatkowy czas pozwolił mi spędzić więcej czasu na spotkaniu z żoną po pracy (zamiast od razu opadać na kanapę i patrzeć na okropny reality show). A ponieważ spędziłem więcej czasu z moją żoną, czułem się znacznie mniej winny z powodu treningów na nadchodzący półmaraton w weekendy. Kilka razy udało mi się nawet nadrobić zaległości w jednej z moich ulubionych, jeśli nie nerdych rozrywek: przeglądaniu stosów w moim lokalnym sklepie z komiksami.

4. Uświadomiłem sobie, że świat nie upadnie, jeśli zostawię coś na jutro

Oto lekcja, której trudno się nauczyć, dopóki nie zaczniesz opuszczać swojego biurka o tej samej porze każdego wieczoru. Chociaż celowo nie dotrzymałem terminów, ponieważ musiałem wyjechać o 17.00, rzuciłem okiem na moją listę rzeczy do zrobienia. I zdałem sobie sprawę, że mam okropny nawyk obsesji na punkcie dotarcia do „skrzynki odbiorczej zero”. Problem z zrobieniem tego, szczególnie pod koniec dnia, polega na tym, że nigdy tam nie dotrzesz. Zawsze będzie więcej wiadomości, ale niewiele, które wymagają mojej natychmiastowej odpowiedzi.

W rzeczywistości wiele e-maili, które czytałem późno w nocy, dosłownie mówiło: „To może poczekać do rana”. Prawda jest taka, że ​​niewiele rzeczy jest tak pilnych, jak je robimy. Nie mówię, żebym odkładał wszystko do jutra, ale wiedz, kiedy robisz krok do przodu, aby uzyskać przewagę.

Opuszczenie pracy o 17:00 jest dla mnie bardzo dziwne. Tak dziwne, że po wyjściu o tej porze każdego dnia na tydzień popadłem w stare nawyki. Pewnie, czasem trzeba było zostać trochę później, aby dotrzymać terminu, ale innym razem przyłapałem się na zadaniach lub rozmowach, które naprawdę mogły poczekać do następnego ranka. I chociaż nie jestem doskonały w wychodzeniu z wcześniejszej strony, wychodzenie codziennie o tej samej porze przez cały tydzień zmusiło mnie do dokładniejszego zastanowienia się, jak długo spędzam siedząc przy biurku. A fakt, że jestem tego bardziej świadomy, to tak dobry początek, jak mogłem naprawdę poprosić.